środa, 6 maja 2015

Wenera


Wenera

Aprilis (Kwiecień) – entymologia tego nazwiska w ięzyku łacińskim, od słowa aperio, ponieważ w tych wiosny pierwiastkach, zmrożona przedtym ziemia, otwierać się zwykła do wydania zioł, liścia, kwiatów i owocow. [...] pod protekcyą WeneryZbiór Potrzebniejszych Wiadomości, Ignacy Krasicki.

[wersja dla leniwych]:
Zacieranie:
2,2 kg słód pilzneński, 1,8 kg pszenica niesodowana, 400 g płatków owsianych
40-minutowa przerwa w temp. 62 °C; 80-minutowa przerwa w temp. 72 °C.
Warzenie:
60' gotowania: 5 gramów chmielu Lubelski (na goryczkę)
10' gotowania: 24 gramów świeżej skórki z cytryny, 39 gramów świeżej skórki z pomarańczy, 15 gramów kolendry indyjskiej, 11 gramów kolendry marokańskiej, 20 gramów curaçao
5' gotowania: 10 g chmielu Lubelski oraz po 20 g chmieli Amarillo i Centennial (na aromat)
3' gotowania: 25 gramów świeżej skórki z cytryny, 40 gramów świeżej skórki z pomarańczy 
ok. 14,5 IBU
Fermentacja:
10 dni fermentacji burzliwej; 7 dni fermentacji cichej; 4 dzień fermentacji cichej, chmielenie na zimo: po 30 g chmieli Amarillo i Centennial (na aromat)

[wersja dla wnikliwych]:
Pierwszego dnia owego miesiąca A.D. 2015 przebiegał proces produkcji drugiej warki w browarze Gauron. Piwo o nazwie Wenera to piwo jasne górnej fermentacji w stylu Witbier – pszeniczne z dodatkiem kolendry i skórek cytrusów dodatkowo wzmocniony amerykańskimi chmielami mającym za zadanie uwypuklić aromat i smak cytrusów.

Do produkcji użyto wody, słodu pilzneńskiego (jęczmienny), pszenicy niesłodowanej, płatków owsianych, chmieli w granulacie (Lubelski, Amarillo, Centennial), gęstwy drożdżowej z drożdży US-05 oraz sporą ilość przypraw, takich jak: miażdżone ziarna kolendry (indyjskiej i marokańskiej), suszone skórki curaçao oraz rozdrobnione skórki świeżej cytryny oraz świeżej pomarańczy.

W przeciwieństwie do pierwszej warki nie wykorzystano ekstraktu słodowego. Zamiast tego przeprowadzono prawie 3-godzinny proces zacierania oraz prawie 2-godzinny wysładzania. Razem z godzinną gotowania przygotowanie brzeczki zajęło ok. 6,5 godzin.

Zacieranie zaczęło się od podgrzania 14 litrów wody z początkowej temperatury 44 do 66 °C. Następnie wrzucono 4078 gramów wymieszanego ześrutowanego słodu pilzneńskiego (ok. 2,2 kg) razem z pszenicą niesodowaną (ok. 1,8 kg) oraz 400 g płatków owsianych.
przerwa scukrzająca (maltozowa)
Temperatura ustabilizowała się na 62 °C. Zastosowano ok. 40-minutową przerwę
scukrzającą (maltozową). Następnie dogrzano do 72 °C. W tej temperaturze utrzymywano zacier do tzw. negatywnej próby jodowej (ok. 80 minut). Po tym czasie podgrzano jeszcze do 76 °C i przygotowano sprzęt do wysładzania.

Do tego celu wykorzystano fermentor z kranikiem z zamontowanym wewnątrz wężykiem z oplotu. Na jego dno zostało powoli przełożone młóto i następnie przelany zacier. Po ułożeniu się złoża (celem filtracji) po ok. 30 minutach zlano pierwsze kilka litrów (z 16 litrów całości) do małego garnka i zawrócono z powrotem do filtratora. (Chodzi o to aby pierwsze litry mętnej brzeczki przefiltrowały przez ułożone złoże; aby wykorzystać do warzenia klarowna brzeczkę.)
zacier (na ściance filtratora młóto)
Następnie, po ponownym ułożeniu złoża, zlano ok. 4 litrów tzw. brzeczki przedniej (o 20 °BLG).
zlewanie brzeczki
Kilkukrotnie dolewano podgrzaną wodę (do ok. 76 °C) w miarę jak zaczynało się odsłaniać młóto, aby ostatecznie po ok. godzinie uzyskać 23 litry brzeczki o gęstości 10 °BLG.


Została ona przelana do gara (który teraz zaczął pełnić funkcję gara warzelnego) i podgrzewana do temperatury wrzenia. Po rozpoczęciu 60-minutowego gotowania wrzucono 5 gramów chmielu Lubelskiego. W tym czasie przygotowano przyprawy. Zmiażdżono ziarna kolendry, obrano skórki z 2 cytryn i 4 pomarańczy starając się pozostawić białą część skóry.
skórki z pomarańczy
Skórki cytrusów zostały pokrojone w drobną kostkę.
skórki z cytryny
Na ostatnie 10 minut gotowania wrzucono do gara odpowiednio: 24 gramy skórki z cytryny, 39 gramów skórki z pomarańczy, 11 gramów kolendry marokańskiej (firmy Kamis), 15 gramów kolendry indyjskiej (bardziej aromatyczna) oraz 20 gramów suszonej skórki gorzkiej pomarańczy curaçao. Na ostatnie 5 minut gotowania dodano chmiele mająca za zadanie wnieść aromaty cytrusowo-kwiatowe: 10 g Lubelskiego, 20 g Amarillo i 20 g Centennial. Na 3 minuty przed wyłączeniem palnika dorzucono drugą porcję świeżych skórek cytrusów.


Ostatecznie do 18 litrów brzeczki dodano jeszcze 2 wody aby uzyskać ekstrakt początkowy na poziomie 12 °BLG. Do wystudzonej do temperatury 20 °C zadano gęstwę drożdżową (z drożdży US-05) zebraną z fermentacji burzliwej z poprzedniej warki. Pierwsze 5 dni fermentacji przebiegało w temperaturze ok. 17 °C. Kolejne 5 w warunkach o ok. 6 °C wyższych. Ostatecznie odfermentowanie ustabilizowało się na 3,5 °BLG, co według odpowiedniego wzoru daje ok. 4,5% alkoholu objętościowo w ostatecznym produkcie. Piwo fermentowało (po przelaniu do drugiego fermentora) przez kolejne 7 dni na tzw. fermentacji cichej. Gęstwa drożdżowa została również zebrana, jednak było jej już niewiele i raczej nie posłuży do fermentacji całej przyszłej warki.

Na ostatnie 3 dni fermentacji cichej (czyli 16 kwietnia) dodano po 30 gramów chmieli Amarilli i Centennial. To chmielenie nie zwiększa goryczki a ma za zadanie jedynie wzmocnić cytrusowy aromat.

19 kwietnia nastąpił proces odcedzania chmielin przez tzw. pieluchę. Był on długotrwały, gdyż piwo musiało być przelewane bardzo niewielkim strumieniem aby chmieliny się nie przedostały do ostatecznego produktu oraz aby go zbytnio nie napowietrzyć. To ostatnie jest czynnikiem niepożądanym, gdyż przyspiesza proces psucia się (utleniania) piwa, które może wprowadzać niepożądanie aromaty, np. miodowe. Dzięki takiemu cedzeniu nie nastąpiło zmarnowanie dużej ilości produktu jak to miało miejsce w przypadku pierwszej warki, gdy ostatnie ok. 2 litry posiadało już zbyt dużo osadu chmielowego aby nadawało się do przyszłej konsumpcji.

Przed zabutelkowaniem dodano jeszcze 136 gramów cukru rozpuszczonego w 1,2 l wody. Składnik ten ma za zadanie wspomóc resztki drożdży do wyprodukowania w butelkach dwutlenku węgla celem nagazowania piwa. Jako że z reguły piwa pszeniczne powinny być w miarę wysoko nagazowane tak i owo piwo powinno mieć dość sporo „gazu”. Z tego też powodu (oraz aby uniknąć tzw. granatów) do butelek zostało nalane trochę mniej piwa niż zazwyczaj.

Piwo nadaje się od razu do spożycia. Według przypuszczeń nie powinno się go zbyt długo przechowywać, gdyż piwa pszeniczne najlepiej spożywać dość świeże, a w szczególności piwa w stylu Witbier, które są dość mocno przyprawione ulotnymi aromatami skórek cytrusów. Jednakże piwo jest refermentowane i nawet po dłuższym okresie leżakowania w odpowiednich warunkach (ciemno i chłodno – lodówka, bądź odpowiednia piwnica) nie powinno się zepsuć.

Piwo powinno się spożywać w temperaturze ok. 8-10 °C, którą najłatwiej osiągnąć wyjmując butelkę na kilka minut przed spożyciem z lodówki.
piwo Wenera w kuflu
Lepiej spożywać je w cieplejsze dni, gdyż ma ono za zadanie dobrze gasić pragnienie. Piwo należy przelać w miarę ostrożnie do szklanki (najlepiej przeznaczonej do piw pszenicznych) starając się pozostawić osad drożdżowy na dnie butelki. Nie jest wskazane mieszać butelką podczas nalewania gdyż duża ilość osadu drożdżowego przykryje inne walory smakowe piwa. Drożdże można spożyć osobno pijąc je po skończonej degustacji. Podczas nalewania należy również zwrócić uwagę na tworzącą się pianę gdyż powinna być – przy takim nasyceniu – dość obfita. Również płatki owsiane i sama pszenice mają wspomagać tworzenie takiej piany, która poza walorami wizualnymi ma za zadanie również chronić piwo przed zbyt szybkim rozgazowaniem i ucieczką aromatów.

Piwo jest dość lekkie, ma około 4,5% alkoholu objętościowo. 

VENUS, Wenera, naysławnieysza bogini w stareżytności. Według Hezyoda ta naypięknieysza bogini urodziła się z piany morskiéy; i ze krwié obciętych członków wstydliwych boga Caelus. […] Wenera w wielkiéy czci była u starodawnych; ponieważ według ich mniemania, przodkowała nierządnym chuciom. […] Panienki dawały się użyć iawnie w kościołach na sprosność, i mężatki nie pamiętały na wstyd i czystość małżeńską. […] Bo tak nauczali kapłani: imby więcéy miały gamratów, tém wdzięcznieyszemi bogini stawać się miały” - Słownik mitologiczny, z przyłączeniem obrazo-pismu układu x. Aloizego Osinskiego.

etykieta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz